Ok godziny 3 w nocy poszliśmy z Louisem do pokoju hotelowego. Pierwsze co zrobiłam to poszłam pod prysznic. Po 15min wyszłam w samym ręczniku pewna, że Louis zasną. Ale jednak myliłam się, Lou leżał na łóżku. Gdy mnie zobaczył wstał i podszedł do mnie pewnym krokiem.
-Fajnie wyglądasz nawet w ręczniku, ale wolał bym aby go teraz na tobie nie było. Zdziwiło mnie to co usłyszałam bo Louis był trzeźwy.
-Yyy, Louis Co ty wygadujesz? Powiedziałam poważnie.
-Kochanie, przecież żartuję, chciałem zobaczyć twoją reakcję. Podszedł do mnie i ucałował mnie w czoło.
-No to już wiesz jak by zareagowała na coś takiego następnym razem.
-No tak. Idę się odświeżyć.
-Ok, tylko wracaj szybko.
-Dla Ciebie wszystko króliczku.
Ubrałam się w moje ciuchy które znalazłam w torbie. Nawet nie wiedziałam z kont się one wzięły, domyśliłam się, że Louis musiał je wcześniej spakować. Ale nie było to istotne, ubrałam bieliznę i dość długą białą koszulkę. Położyłam się na łóżku i włączyłam tv. Po chwili Lou wyszedł z łazienki.
-Długo na Ciebie czekałam.
-W cale nie, tylko 10 min.
-Ale dla mnie to jak wieczność.
Louis podszedł do torby wyją czarne bokserki i bez skrepowania zsuną ręcznik z bioder po czym założył bokserki. Nie ukrywam poczułam jak na moich policzkach pojawiają się rumieńce. To co ujrzałam zaskoczyło mnie pozytywnie. Louis podszedł do łóżka położył się obok mnie. Poczułam na swoich biodrach ręce Louisa. Przysuną się do mnie tak mocno jak było to możliwe. Po chwili postanowiłam, że obrócę się do bruneta twarzą.Patrzyliśmy sobie głęboko w oczy. Miał takie piękne oczy w nocy, od jego oczy odbijało się światło telewizora. Wyglądało to magicznie. Nagle usta Louisa przywarły do moich składając na nich namiętny pocałunek. Całowaliśmy się, aż do momentu gdy zabrakło nam tchu. Niechętnie oderwaliśmy się od ust. Poczułam jak brunet całuję moją szyję. Po całym moim ciele przeszedł miły dreszcz. Ręce bruneta powędrowały na moje pośladki. O dziwo nie przeszkadzało mi to. Natomiast moje dłonie powędrowały aby zdjąć bokserki Louisa. Po chwili leżały na ziemi obok łóżka. Do bokserek dołączyła moja bluzka a zaraz po niem moja bielizna. Leżeliśmy już nadzy, Louis całował moją szyję a zaraz po niej mój dekolt. Nagle przestał.
-Laura, ale na pewno tego chcesz?
-Tak.
Po mojej odpowiedzi Louis sięgną do torby i wyciągną prezerwatywę. Nałożył ją i w końcu poczułam go w sobie. To było nie do opisania. Z początku poruszał się we mnie wolno. A ja ciężko oddychając wypowiadałam jego imię. Roskosz rozpierała mnie od środka. Nagle poczułam, że zaraz doję. Przyjaciel Lou wyszedł ze mnie. Ciało bruneta opadło obok mnie. Ciężko oddychając wtuliliśmy się w siebie. Po chwili Louis wstał przykrył mnie kołdrą po czy wszedł pod nią. Wtuliliśmy się w siebie ponownie i usnęliśmy zmęczeni.
***
Mam nadzieje, że podoba się wam mój blog. Przepraszam za błędy językowe. :) Pozdrawiam AleXx
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz