środa, 29 maja 2013

Rozdział 3.

Leżeliśmy z Louisem na łóżku przez jakieś dwie godziny oglądając telewizję. Nie chciałam już leżeć więc zaczęłam wstawać.
-Gdzieś się wybierasz ślicznotko ?
-Do łazienki. I wyszłam z pokoju.
-Aha, tylko szybko wracaj! Wykrzyczał.
Wzięłam prysznic, gdy wyszłam z pod prysznica zobaczyłam, że nie wzięłam ubrań a co najgorsze bielizny. Owinęłam się ciasno ręcznikiem tak aby mi nie zjechał. Wyszłam z łazienki prawie na palcach  z nadzieją, że Louis jest w kuchni i mnie nie usłyszy. Ale jednak pomyliłam się. Był w sypialni. Nadal leżał na łóżku oglądając telewizję. Wpatrywał się w telewizor. Był tak zafascynowany filmem, że nawet mnie nie zobaczył. Szybko wróciłam do łazienki ubrałam się w przyniesione przez siebie ubrania. Gdy wyszłam ku mojemu zaskoczeniu Louis stał w przedpokoju.
-Oo... Myślałem, że znowu wyjdziesz w ręczniku.
-Co?! Widziałeś mnie ?!
-Tak, jak miałem nie zał uwarzyć tak pięknej kobiet owiniętej ręcznikiem.
-Myślałam, że nie widzisz. Byłeś zafascynowany filmem.
-Mężczyźni mają podwójną uwagę. Poruszał brwiami i uśmiechnął się pod nosem zadowolony.
Poczułam jak moje policzki robią się gorące.
-Słyszałem, że jeżeli ktoś się szybko rumieni to jest dobrym kochankiem lub kochanką.
Nie wiedziałam co mam powiedzieć więc zmieniłam temat.
-Yyy, to co jemy na śniadanie?
-Nie zmieniaj tematu.
-Nie zmieniam. Po prostu jestem głodna.
-No to idź do kuchni a ja zaraz przyjdę  muszę się ubrać. Ale wiesz jeżeli chcesz możesz zostać i się popatrzyć.
-Zabawny jesteś. Co Ci zrobić do picia? Zapytałam.
-Kawę, tylko mocną.
-Ok.
Zeszłam na dół zrobiłam dwie kawy. Po 5min zszedł Louis.
-Co Ci zrobić do jedzenia ?
-Yyy, może jakąś kanapkę.
Wstałam zrobiłam kilka kanapek z sałatą i pomidorem. Gdy je zjedliśmy poprosiłam Louisa aby odwiózł mnie do domu. O 14:30 byłam pod domem. Podziękowałam mu i wyszłam z samochodu. Ku mojemu zdziwieniu Louis wyszedł za mną.
-Ej Laura!
-Coś się stało?
-W pewnym sensie tak.
-Co takiego ?
-No bo zapomniałaś się ze mną pożegnać. 
Louis staną prze de mną i zrobił dzióbek. Nie chciałam go całować wiec dałam mu tylko buziaka w policzek.
-Liczyłem na coś więcej.
-To źle liczyłeś.
Uśmiechnęłam się zadziornie i weszłam do domu.
Gdy tylko zamknęłam drzwi usłyszałam jak Louis odjeżdża z pod mojego domu.
Po godzinie usłyszałam dźwięk sms-a. Treść brzmiała tak " Wpadnę dzisiaj po Ciebie o 20? "
Moim zdaniem był to bardziej powiadomienie niż pytani...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz